sobota, 18 stycznia 2014

Imagin z Niallem

Występują:

Wchodzę z Rose do kawiarni i momentalnie zostaję odurzona zapachem świeżo mielonej kawy. Wciągam powietrze chcąc zachować, ten zapach, jak najdłużej. Rozglądam się w poszukiwaniu wolnego stolika. Nic się tu nie zmieniło. Beżowe ściany, duża drewniana lada, nad nią wielki napis ‘Chocolate Brown’. Stoliki są pasujące do lady, podobnie jak krzesła, a ich obicia są beżowe. Zauważam wolny stolik na samym końcu lokalu. Zmierzamy w jego kierunku i zaraz siadamy na krzesłach. Po chwili przychodzi kelner, niosąc kartę z napojami i ciastami. Wybieram, podobnie jak Rose, kawę Latte i szarlotkę z bitą śmietaną i lodami waniliowymi.
Przyjechałam tu na tydzień. Studiując w Londynie, nie jest tak łatwo powrócić do rodzinnego miasta. Przyzwycza już doętego londyńskiego gwaru, a Mullingar to nieduże irlandzkie miasto. To właśnie tu wychowywał się sławny Niall Horan. To tu go poznałam. Tu chodziliśmy razem do szkoły. To tu był nasz pierwszy pocałunek. Nieco ponad trzy lata temu Niall poszedł do X Factor, zostawiając swoją przyjaciółkę i, od zawsze, wierną fankę. Czemu przyjaciółkę? Około pół roku przed programem, rozstaliśmy się. Czemu? To był dość trudny związek. Kochaliśmy się, ale nawzajem popełniliśmy wiele błędów, raniąc się. Postanowiliśmy wrócić do przyjaźni. Oboje sądziliśmy, że tak będzie najlepiej. No i tak było...jest. Pomimo tras, koncertów, sesji i wszelkich wyjazdów, stale utrzymujemy ze sobą kontakt.
W kieszeni od spodni czuję lekkie wibracje i jednocześnie słyszę dźwięk SMS. Wyjmuję telefon. Na ekranie widnieje napis 'Nialler'. Przesuwam palcem po nim, chcąc odblokować telefon i przeczytać wiadomość.


 


Połykam ostatni kawałek ciasta i dopijam kawę. Wstajemy od stolika, gdzie następnie podążamy w kierunku lady, aby zapłacić. Po chwili wychodzimy. Patrzę, w telefonie, która jest godzina. Dochodzi 16:00. Chyba też powinnam się zacząć pakować. Mówię Rosie, że muszę już lecieć do domu. Żegnamy się, a gdy odchodzimy w przeciwne strony przyjaciółka rzuca krótkie 'Do zobaczenia jutro. Nie spóźnij się.', na co posyłam jej szczery uśmiech. Wyjmuję z kurtki telefon i słuchawki. Włączam 'Half a Heart' z najnowszej płyty 1D. Droga do domu zajmuje mi około 20 minut. Wchodzę do środka, zdejmuję kurtkę i buty, i ruszam do swojego pokoju. Wyjmuję spod łóżka walizkę i ubrania z szafy. Wybieram z nich jasne jeansowe rurki, białą bluzkę z czarnym napisem 'FREE HUGS', czarną bluzę na suwak i czarne Converse, i wieszam starannie na oparciu krzesła, a buty kładę obok. Mam zamiar to jutro założyć. Pakuję resztę ubrań, schodzę na dół, zabieram czerwone Vansy, w których dzisiaj byłam, wracam na górę i wkładam je do walizki. Sprawdzam, czy wszystko spakowałam i po stwierdzeniu, że tak, udaję się do łazienki. Biorę kosmetyczkę i wsadzam do niej wszystkie kosmetyki. Rozglądam się, aby niczego nie zostawić. Chwytam za kosmetyczkę i kładę na wierzchu w walizce. Otwartą, odkładam na bok. Słyszę, że Mama woła mnie i braci, Nathana i Matthew, na obiad. Spotykamy się w drodze do jadalni i jednocześnie siadamy na swoje miejsca przy stole. Na talerzach leży pieczony łosoś i kartofle oraz sałatka z sosem winegret. Kocham kuchnię mojej Mamy, tak samo jak posiłki z rodziną. Po obiedzie idziemy do salonu, a tata włącza jakiś film. Dwa lata temu pewnie uciekłabym do swojego pokoju, ale teraz chcę pobyć z rodziną, tym bardziej, że przez długi okres czasu nie będziemy się widzieć.
Około 20:00 powiadamiam domowników, że idę spać. Idę do pokoju, biorę piżamę i zmierzam do łazienki. Puszczam z prysznica wodę, aby się nagrzała. Na szafce obok umywalki kładę telefon, rozbieram się, zdejmuję z włosów gumkę i je rozczesuję. Wchodzę pod strumień gorącej wody i od razu napawam się rozkoszą. Po umyciu wycieram się, suszę włosy, myję zęby i ubieram piżamę, czyli luźną koszulkę i spodenki. Zabieram telefon i dzisiejsze ubranie, które chowam do walizki. Nastawiam budzik na 7:30, wkładam do uszu słuchawki i włączam 'Riverside', Agnes Obel. Słuchając piosenek, po pewnym czasie zasypiam.

*

- Lucy! Lucy obudź się! Zaraz lądujemy. - słyszę. Oh, to Rose. W odpowiedzi mamroczę coś pod nosem i powoli otwieram oczy.
- Gdzie jesteśmy? - pytam zaspana
- Prawie nad Londynem. - odpowiada Rosie
Zapinamy pasy, a ja chowam iPod'a i słuchawki do torebki.
Po odebraniu bagaży wyłączam tryb samolotowy w telefonie i ustawiam na 'dźwięk', aby napisać do mamy, że jesteśmy na miejscu.
Wchodzimy do mieszkania. Zdejmuję kurtkę i buty, i sunę z walizką do mojego pokoju. Przypominam sobie, że w przedpokoju zostawiłam torebkę, więc idę po nią. W momencie, gdy ją chwytam, słyszę dźwięk SMS. Wyjmuję telefon i odczytuję wiadomość, od Nialla.



Postanowiłam, że zostanę w tym co jestem, więc tylko myję zęby i czeszę włosy.
* pół godziny później *
- Halo? - mówię do słuchawki telefonu
- Cześć, Maleńka. Bardzo cię przepraszam, ale właśnie nam powiedzieli, że za godzinę mamy jakąś ważną sesję. Nooo...i nie możemy się spotkać. - wypala zakłopotany Niall
- No dobrze. Szkoda. - momentalnie smutnieję
- Przepraszam, ale to nie ode mnie zależy. - przeprasza
- Nie ma sprawy. Rozumiem, Horan. - śmieję się
- Dziękuję. Lecę, papa. - słyszę sygnał zakończenia połączenia i ciszę na linii.
Kładę telefon na szafce, sama siadam na łóżku. Po chwili do pokoju wchodzi Rose.
- Idziemy dzisiaj na imprezę, ok? - mówi
- Ok. O której? - pytam
- O 20:00 bądź gotowa. - śmieje się Rosie
- Ok. - uśmiecham się, sprawdzając godzinę
Mam 4 godziny na wyszykowanie się. Postanawiam pomalować paznokcie. Wstaję i otwieram szafę, z której wyjmuję czarną, lekko rozkoszowaną sukienkę. Dobieram do niej czarne szpilki ze złotym akcentem przy obcasie i złote dodatki takie jak kolczyki i dość masywny naszyjnik. Biorę złoty lakier z brokatem i siadam przy biurku. Pilniczkiem, doprowadzam paznokcie do porządku i starannie je maluję. Czekam, aż dokładnie wyschną, co zajmuje niecałe 20 minut. Gdy już jestem pewna, że są suche, chwytam za sukienkę i ją prasuję. Kładę ją delikatnie na łóżku i sprawdzam godzinę. Jeszcze 3 godziny. Idę do kuchni coś zjeść. Robię sobie płatki z mlekiem. Po zjedzeniu, wstaję i podążam do łazienki. Po drodze biorę czarne majtki i stanik oraz luźną koszulkę. Do wanny nalewam gorącą wodę i rozbieram się. Rozczesuję włosy i wchodzę do wanny. Po 40 minutach chwytam za szampon i rozprowadzam go na włosach. Tak samo robię z żelem do kąpieli, tyle, że rozprowadzam go po ciele. Spłukuję z siebie całą pianę, a następnie nakładam na włosy odżywkę, którą też spłukuję. Wychodzę z wanny i otulam się ręcznikiem, a włosy zwijam w turban. Wysuszam ciało i włosy, które związuję delikatnie w luźnego koka, aby się pomalować. Na twarz nakładam podkład i obsypuję pudrem. Powieki przyozdabiam czarną kreską i prawie niewidocznym, złotym, cieniem. Rzęsy pociągam tuszem, a na policzki daję trochę różu. Wychodzę z łazienki, chwytam za sukienkę, a z szuflady wyciągam beżowe rajstopy. Ubieram się w to i maluję usta, wklepując w nie, palcem, czerwoną szminkę. Prostuję włosy i wracam do pokoju. Wyjmuję z szafy czarną, cienką marynarkę i zakładam. Biorę szpilki i małą, czarną torebkę w rękę, i kładę w przedpokoju, a w międzyczasie do torebki pakuję szminkę, chusteczki, klucze i portfel. Patrzę na zegarek. Zostało ponad 20 minut. Pytam się Rose, czy jest gotowa, na co odpowiada, że jeszcze nie. Siadam na kanapie w salonie i włączam telewizje. Równo o 20:00 słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram i widzę Nialla i resztę chłopców z 1D. Zdziwiona stoję w progu i, z bananem na twarzy, skanuję ich wzrokiem. W końcu otrząsam się, wpuszczam ich do środka i czule przytulam każdego z chłopców. Na koniec witam Nialla i mówię mu do ucha jak bardzo tęskniłam. Po uściskach pytam skąd się tu wzięli.
- Dziękuj Rose. – mówi Harry, patrząc ponad moje ramię.
Odwracam się i widzę moją przyjaciółkę w pudrowo-różowej sukience i czarnych szpilkach w ręku. Momentalnie zrywam się by ją uściskać.
- No, koniec tych czułości, Kochana. Lecimy na imprezę. – mówi Rosie, po 5 minutach.
Wychodzę ostatnia, żeby zamknąć drzwi. Zakluczam je i podchodzę do czekającego na mnie Nialla, który po chwili łapie mnie za rękę.

*

Jest około 2:00 w nocy. Lekko odurzeni alkoholem, cały czas się bawimy. Nie wiedziałam, że Niall tak świetnie tańczy. Czuję już lekkie zmęczenie i on to chyba widzi, bo proponuje, żebyśmy do niego pojechali. Od razu się zgadzam. Powiadamiam Rose, że idziemy, na co kiwa głową.
Wychodzimy z samochodu i czekam, aż Horan otworzy dom. Otwierając drzwi, chwyta moją rękę i pociąga. Stawiając nogę w pomieszczeniu, czuję jego wargi na moich, a za plecami twardą ścianę. Z pomocą rąk zdejmuję szpilki.
- Kocham cię, Niall. – szepczę, na co on pogłębia pocałunek.




_________________________________________________________________


Cześć wszystkim!
Jestem nową adminką na tym blogu i będę się podpisywać ' Lilolu '.
To mój pierwszy blog i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie ciepło, i, że spodoba się Wam to, co będę tu publikowała. :)

3 komentarze: