sobota, 4 stycznia 2014

Imagin z Niall'em cz.2

Oto druga część imagina z Niall'em .

Występują:
Victoria Jones
Niall Horan
Larry Stylinson
Zayn Malik
Liam Payne




Wtuliłam się w rozgrzany tors blondyna. Uśmiechnęłam się pod nosem.Chłopak mocniej mnie do siebie przytulił.
-Niall, gorąco mi- powiedziałam chcąc troszkę się od niego odsunąć.
Usłyszałam jego śmiech roznoszący się po pomieszczeniu. Spojrzałam na niego. Poczułam się jakbyśmy z powrotem znaleźli się w Mullingar, w naszym sekretnym miejscu. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Zapadała przyjemna cisza, którą przerywały tylko nasze głośne oddechy.
-Jesteś głodny?- zapytałam słysząc dziwne dźwięki wydobywające się z jego brzucha.
-Trochę- odpowiedział.
Tym razem to ja się zaśmiałam. Niall zawsze był kłamczuchem, ale tylko w dobrej wierze. Jakie miał tym razem intencje?
-Na prawdę?- zapytałam podejrzliwie wlepiając w niego mój przenikliwy wzrok.
Uśmiechnął się niepewnie. Ja ani nie mrugnęłam. Moja poważna mina chyba lekko go zdziwiła.

***

-Bije od Was gorącem- powiedział, o ile się nie mylę, Louis.
Długo zajęło mi wkuwanie ich imion na pamięć. Aż dwie godziny spędziłam z nimi wszystkimi, u nich w salonie ucząc się ich imion. 
-Co masz na myśli?- zapytałam podejrzliwie.
On tylko zachichotał. Po chwili jednak pojęłam o czym te zboczone typy myślą.
-Byliśmy w waszej saunie- wyjaśniałam.
Louis jak i cała reszta towarzystwa, nie wliczając w to Nialla, zaśmiała się donośnie. Gdyby wzrok Horana mógł zabijać chłopcy byliby martwi. Spojrzałam na niego niewinnie. On podszedł do mnie i lekko mnie pocałował. Po pomieszczeniu rozniosło się jedno głośne "Ooooo!". Horan ponownie "zabił" przyjaciół wzrokiem, a po chwili znów spojrzał mi głęboko w oczy.
-Level up!- zaśmiałam się cicho.
-Tak, zdecydowanie tak- dołączył do mnie.

***
-Widział ktoś Nialla?- zapytałam nerwowo wbiegając do salonu.
Chłopcy w spokoju oglądali jakąś hiszpańską telenowele.
Niall wyszedł z domu trzy godziny temu. Powiedział, że wróci "za godzinę". Może jestem troszkę przewrażliwiona, lecz gdy ostatni raz mi tak powiedział zniknął na trzy lata. Nie chcę bawić się w błędne koło. Nie po to go znalazłam...Nie po to mnie ratował by teraz mnie zostawić. To nie trzymało się kupy. 
-Uspokój się. On zaraz wróci- powiedział Liam nie odrywając wzroku od telewizora.
Zdenerwowanie nie schodziło z mojej twarzy. Jak oni mogli być tak po prostu spokojni?
Usiadłam na podłodze, opierając się o ścianę, twarz skryłam w dłoniach. Łzy same spłynęły mi po policzkach.
-Ostatnio nie wrócił- szlochałam. 
Po chwili poczułam jak cztery cielska mocno mnie przytulają. Słyszałam jak mnie pocieszają i zapewniają, że Niall wróci cały i zdrowy. Tylko dlaczego nie wierzyłam w ich słowach? Dlaczego?
Usłyszeliśmy głośny trzask drzwi. Po chwili czyjaś sylwetka pojawiła się w salonie. Łzy rozmazały mi obraz, a mimo to od razu rozpoznałam jego farbowane blond włosy. Odsunął chłopaków ode mnie, a sam zajął miejsce tuż obok mojej osoby. Objął mnie swoim opiekuńczym ramieniem. Chłopcy zostawili nas samych. Wtuliłam się w Nialla jakbym chciała sprawdzić czy to naprawdę on. Do moich nozdrzy wdarł się zapach jego perfum.
-Czemu płaczesz?- zaczął wycierać moje łzy.
Po chwili dostrzegłam, że ma podbite oko, a krew cieknie cieniutką stróżką z jego łuku brwiowego. Odsunęłam się od niego, lecz tylko na centymetr.
-Poszedł do niego?- zapytałam przestraszona.
Zamiast odpowiedzi otrzymałam jego spuszczoną głowę i smutną minę. Od razu zrozumiałam przekaz. Poszedł do tego dupka, który chciał mnie zgwałcić i się zemścił. Obiecał mi, że to zrobi, choć prosiłam by się powstrzymał.
Złapałam jego rękę, wstałam i szarpnęłam go mocno.
-Gdzie macie apteczkę?- zapytałam troskliwie.
Wrócił, a to jest w tej chwili najważniejsze. Nie mogę płakać, bo ktoś wyrządził mu krzywdę (choć szczerze mówiąc mogłabym beczeć gorzej niż niezadowolony pięciolatek, któremu zabrano zabawki i zamknięto w pustym pomieszczeniu), lecz nie chcę by znów odszedł. Nasz "związek", o ile tak to mogę nazwać, powinien mieć dwa solidne filary- mnie i Nialla.
-W łazience- mruknął cicho.
Pociągnęłam go do łazienki. Przeszukiwałam szafki gdy on usiadł bez życia na wc. Spojrzałam na niego z uśmiechem, a on nadal był smutny. Wyciągnęłam bandaże, plastry i wodę utlenioną.
-Uśmiechnij się- poprosiłam zmywając krew z jego twarzy.
Syknął cicho z bólu gdy woda utleniona spotkała jego ranę, lecz uśmiechnął się. Jego piękny uśmiech był zaraźliwy, więc po chwili szczerzyłam się do niego. Nakleiłam plaster na łuk brwiowy.
-Ty mój rycerzu w spocony dresie- zaśmiałam się patrząc na jego ubiór.
Zaśmiał się razem ze mną.
-Ty moja księżniczko w brudnej bluzce- powiedział wskazując plamę z boku bluzki.


______________________________________________________
Dlaczego mnie nie lubicie? Pytam się? Coraz mnie komentarzy. Zaczynam się zastanawiać czy ten cały blog ma sens.
Jeśli macie jakieś pytania kierujcie je tutaj -----> Ask
Wyczekujcie niespodzianki + Nie wiem kiedy pojawi się następny imagin

BĘDĘ PISAĆ TAKIE IMAGINY JAK WY BĘDZIECIE KOMENTOWAĆ, CZYLI NIJAK!
 Amen.

Zapraszam do głosowania w ankiecie.

11 komentarzy:

  1. Świetny Imagin :D
    Będzie cz.3? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajefajny prosze cie napisz 3 cz.

    OdpowiedzUsuń
  3. <3! Mam nadzieję, że 3 część szybko się pojawi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, proszę pisz dalej ♥ super

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana! <3 Pisz dalej! Naprawdę świetnie Ci to wychodzi!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny, czekam na następny!!! Weź dodaj jak najszybciej, proszę! Wyczekałam, a raczej wyczekaliśmy się sporo!

    http://niallerfanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny! Daj nexta!

    OdpowiedzUsuń
  8. superr czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  9. masz świetnego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne *___* Do sedna cudowne piękno. :3
    Zapraszam <3 http://thefanaticalfiction.blogspot.com/
    Moje opowiadanie nie jest o 1D, ale byłabym wdzięczna za odwiedziny, ewentualnie komentarzyk <3

    OdpowiedzUsuń