Spojrzałam na
niego smutnymi oczami. Po głowie chodziło mi mnóstwo pytań; Dlaczego on mi to
zrobił? Czy on coś jeszcze do mnie czuje? Czy kiedykolwiek czuł? Starałam się
je wypędzić, jednak się nie dało. Szybko i byle jak wrzucałam ubrania do
walizki.
Bardzo chciałam
zobaczyć te dołeczki w jego policzkach i najpiękniejszy uśmiech jaki widziałam,
lecz teraz mogłam się tylko wpatrywać jego pobladłą twarz i czerwone ścieżki,
które wyznaczyły jego łzy.
Zamknęłam
walizkę i wybiegłam z tego domu. Jak najszybciej przemierzyłam Londyn i
zapukałam do znanych mi drzwi. Gdy one się otworzyły moja przyjaciółka
wyglądała na przerażoną. Wyglądałam aż tak okropnie?
-[T.I.], ty
płakałaś?-zapytała.
Czyli jednak
było widać. Starałam się to ukryć okularami, kapturem i chustką owiniętą wokół
mojej szyi i ust.
-Mogę
wejść?-zapytałam cicho unikając odpowiedzi.
Przyjaciółka
gestem zaprosiła mnie w głąb domu. Weszłam do salonu i usiadłam na kanapie.
Powoli zaczęłam ściągać mój kamuflaż, który zresztą nie spełnił swojego
zadania, a Sylvia usiadła obok mnie. Objęła mnie ramieniem, a ja mocno się w
nią wtuliłam. Moje łzy od razu wydostały się na wierzch i spłynęły po moich
policzkach.
-Chodź do
pokoju. Odpoczniesz- Sylvia wstała i zaprowadziła mnie do jakiegoś pokoju.
Usiadłam na łóżku.
-Jakbyś czegoś
potrzebowała to mów- oznajmiła.
Sylvia wyszła
zostawiając mnie samą. Przypomniałam sobie te wszystkie miłe chwile spędzone z
Harry'm. Nasze pierwsze spotkanie, pocałunek, pierwszy raz. Nie żałowałam
żadnej chwili z nim spędzonej. Mimo to bardzo mi go brakuje.
"-Witaj
ślicznotko- przywitał się.
Wiatr rozwiał
moje włosy, a jego loki. Krople morskiej wody spływały po jego rozgrzanym
ciele. Był bardzo seksowny. Uśmiechnął się szeroko, a w jego policzkach
pojawiły się dwa słodkie wgłębienia.
Zarumieniłam
się. Jego zielone oczy cały czas lustrowały moje ciało. Był zdecydowanie
wyższy, więc mógł bezczelnie wpatrywać się w mój biust.
-Z kim się
założyłeś?- zapytałaś dociekliwie."
Pamiętam jak
pięknie wyglądał gdy uczył mnie surfowania. Szkoda tylko, że on sam nie posiadł
jeszcze tej umiejętności. Uśmiechnęłam się, a kolejna łza spłynęła mi po
policzku. Brakuje mi go, cholernie mi go brakuje. On był całym moim światem. A
teraz? Tęsknię za nim, lecz to tylko i wyłącznie jego wina.
"-[T.I] nie
bądź głupia. Wszyscy wiedzą, że Harry nie jest ci wierny- powiedziała Caroline,
jedna ze stylistek chłopaków.
Spojrzałam na
nią smutnym wzrokiem. Nie chciałam tego słuchać. Zdawałam sobie z tego sprawę,
choć Harry nigdy mi o tym nie mówił. Każdy to powtarzał. Nie chciałam ich
słuchać. Cały czas miałam nadzieję, że to wszystko co oni mówią to jedno
wielkie kłamstwo."
Nie chciałam by
mi to co chwile powtarzali. Fanki Harry'ego cały czas zarzucały mi, że na
zdjęciach z nim nie jestem szczęśliwa. Zarzucały mi, że jestem z nim dla
pieniędzy i sławy. Tylko jak miałam im pokazywać, że jestem szczęśliwa?
"-Harry,
możemy porozmawiać?- zapytałam.
Pociągnęłam go
do naszego pokoju. Chłopcy oraz reszta gości została w salonie nie przerywając
sobie imprezy. Gdy weszliśmy do pokoju od razu zamknęłam drzwi.
-Zdradzasz
mnie?- zapytałam od razu.
Harry spojrzał
na mnie zdziwiony. Przez chwilę zapadła cisza. Obserwowałam swoje buty, a po
chwili spłynęła pierwsza łza. Harry nadal się nie odzywał. Objął mnie swoimi
silnymi ramionami.
-[T.I] to nie
tak jak myślisz- zaczął, a coraz więcej łez spływało po moich policzkach.- Nie
chciałem.
Wyrwałam się z
jego objęć. Po jego policzku spłynęła łza.
-Ile ich było?-
zapytałam.
Patrzyłam
wszędzie, tylko nie na niego. Nie chciałam na niego patrzeć. Ten ból był
okropny.
-Nie wiem-
odpowiedział.- Dużo."
Kolejne łzy
spłynęły po moim policzku. Nie mogłam się powstrzymać. Poduszka była już cała
mokra. Usłyszałam pukanie. Otworzyły się drzwi.
-Nie chciałam go
wpuszczać- powiedziała i odsunęła się.
Do pokoju wszedł
Harry. Łzy nie przestawały wypływać z moich oczu. Usiadł na brzegu łóżka. Było
słuchać tylko moje łkanie.
-[T.I.]-
szepnął.
Nie odezwałam
się. Kocham go...Kochałam go. On o tym nie wie i nigdy się nie dowie. Nigdy nie
usłyszałam od niego tych słów. Nie wiem dlaczego ze mną był, skoro mnie nie
kochał. Pewnie byłam dla niego kulą u nogi. Mógł to w każdej chwili zakończyć.
-Kiedyś
obiecałem sobie, że nie pozwolę byś prze ze mnie płakała- powiedział.
Nie udało ci
się, Harry. Spójrz na mnie! Płaczę, cały czas płaczę.
Harry przysunął
się bliżej mnie. Ręką wziął kosmyk moich włosów, które znalazły się na mojej
twarzy. Szybkim ruchem uderzyłam go w ową rękę.
-Wiem, że to nic
nie zmieni, ale muszę ci to powiedzieć- zaczął.
Poczułam na
sobie spojrzenie zielonych tęczówek.
-Jesteś
najważniejszą osobą w moim życiu- kontynuował.- Wiem, że mówię ci to
zdecydowanie za późno.
-Wyjdź stąd,
Harry- poprosiłam go cicho.
Chłopak wstał i
podszedł do drzwi. Gdy złapał za klamkę z jego gardła wydobyły się słowa:
-Kocham Cię i do
końca życia będę żałował, że ci to zrobiłem.
Wyszedł, a z
moich oczu spłynęły kolejne łzy. Szybko wstałam i pobiegłam do okna. Harry
właśnie wychodził z domu Sylvii. Szedł w stronę swojego auta. Spojrzał w stronę
okna, w którym właśnie stałam. Był smutny. Ja, choć nie wiem czemu, z moich rąk
ułożyłam serduszko i pokazałam je Harry'emu. Oboje się uśmiechnęliśmy.
Usłyszałam
dźwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu pokazało się "Nieodebrana
wiadomość od; Harry ". Szybko kliknęłam i wyświetliła mi się treść
wiadomości. "Będę na Ciebie czekał. Do końca życia".
-Kocham Cię,
Harry.
_____________________
Imagin nie jest
jakoś specjalnie długi, lecz to w końcu pierwszy imagin na tym blogu. Mam
nadzieję, że Wam się spodoba.
Kocham Was <3
Super <3 Prześlicznie piszesz *.* Czekam na więcej, serio. CUDOWNE *_* Mogłabyś zrobić drugą część tego imagina? Też Cię kocham <3 ;*
OdpowiedzUsuńPostaram się zrobić drugą część, lecz nie będzie ona tak szybko. Jutro mam wycieczkę, ale postaram się.
UsuńNie ważne, kiedy będzie ważne, że w ogóle będzie :*
UsuńMega *.* czekam na wiecej!
OdpowiedzUsuńS U P E R *-* po prostu PER-FECT! *-*
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńboski
OdpowiedzUsuńŚliczne <3
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń